Założeniem programu Indywidualnych Kont Mieszkaniowych jest pomoc w zaoszczędzeniu środków na cele mieszkaniowe. Zakup mieszkania czy domu to niejednokrotnie największy wydatek ponoszony w życiu. Ile zatem w Polsce musimy odłożyć, aby cieszyć się własnym „M”? To dość trudne pytanie, a odpowiedź na nie zależy od wielu czynników.
Lokalizacja
Od zawsze wiadomo, że im większe miasto tym wyższa cena metra kwadratowego kupowanej nieruchomości. Duże aglomeracje blisko atrakcji turystycznych lub z wieloma uczelniami wyższymi i miejscami pracy mają bardzo wygórowane stawki. Zwłaszcza, że ceny nieruchomości z roku na rok rosną, a analitycy nie ukrywają, że są doskonałą inwestycją. Chociaż i tutaj od reguły istnieją wyjątki.
Jakie zatem miasta przodują w rankingu najdroższych mieszkań? Zdecydowanie przoduje tu stolica. Z danych na I kwartał 2017 roku wynika, że metr kwadratowy w Warszawie kosztuje 6 980 zł. Tutaj akurat nastąpił nieznaczny spadek w porównaniu do roku poprzedniego. Oczywiście stawki będą zróżnicowane, gdyż na warszawskim rynku mieszkaniowym można kupić zarówno lokale za kilka, jak i kilkadziesiąt tysięcy za metr kwadratowy w zależności od ich stanu technicznego. Na obrzeżach miasta również znajdziemy ciekawe oferty, jednak w tym wypadku często należy liczyć się z koniecznością dojazdu do pracy przez zakorkowane ulice.
Spadki cen mieszkań odnotowano także w Krakowie (o 3,1% do 6 317 zł/m2) i Poznaniu (spadek o 1,6% do ceny 5 558 zł/m2). Razem ze stolicą stanowią one połowę rynku mieszkaniowego w kraju.
Największe wzrosty cen 1 m2 odnotowano w Bydgoszczy (o 12,2%) i Łodzi (o 19,1%). W pierwszym z wymienionych cena 1 m2 wynosi obecnie 4 530 zł, w drugim 4 121 zł. Także Szczecin może pochwalić się wzrostem o 9,7%, w chwili obecnej stawka utrzymuje się tam na poziomie 4 592 zł.
Zatem w Warszawie za mieszkanie o powierzchni 50 m2 zapłacimy średnio 349 000 zł, w Krakowie 315 850 zł, w Poznaniu 277 900 zł. W Łodzi, w której odnotowano największy wzrost – 206 050 zł, a w Bydgoszczy 226 500 zł. Widać, iż są to niebagatelne kwoty.
IKM – dlaczego warto?
Oszczędzanie na mieszkanie może być bardzo korzystne. Ceny podane w powyższym wyliczeniu dotyczą kupna mieszkania za gotówkę. W sytuacji natomiast, gdy zdecydujemy się na kredyt hipoteczny nieruchomość może nas kosztować łącznie nawet o 60% więcej. Na całkowity koszt złożą się bowiem prowizje, marża oraz wszelkiego rodzaju ubezpieczenia. Program Indywidualnych Kont Mieszkaniowych ma na celu zwiększenie oszczędności i tym samym łatwiejszy dostęp do mieszkań. Umożliwi także zgromadzenie wkładu własnego, który w chwili obecnej wynosi 20% wartości nieruchomości. Jego niedobór możemy zabezpieczyć dla banku poprzez ubezpieczenie niskiego wkładu własnego. Niestety, często jest to produkt, którego koszty przekraczają potrzebny wkład własny. Dla osób, które chcą jak mieć własne gniazdko, Indywidualne Konta Mieszkaniowe są szansą na zaoszczędzenie większej części kwoty, niż byliby to w stanie zrobić bez wsparcia, a tym samym zmniejszenie kwoty zaciąganego kredytu hipotecznego.
Tendencje Polaków przy zakupie nieruchomości
Coraz więcej osób decyduje się na kupno mieszkań za gotówkę. W poprzednim roku w siedmiu największych miastach w naszym kraju wydano na ten cel 14,2 mld zł. Polacy masowo rezygnują z nieopłacalnych lokat i środki z nich wypłacone inwestują w nieruchomości.Kupno mieszkań z zaoszczędzonych środków jest bardziej opłacalne niż zaciąganie wieloletniego kredytu hipotecznego. Te tendencje powinny również odbić się na zainteresowaniu programem IKM, który ma mieć wielorakie korzyści poza samym oprocentowaniem oszczędności.
Niektóre ceny mieszkań powalają z nóg. Mieszkam w Bydgoszczy już od 7 lat i niestety spłacam kredyt hipoteczny. Już w tamtych czasach ceny były na dość wysokim poziomie, a teraz???? Współczuję tym co myślą o własnym mieszkaniu…
Mieszkania drożeją z roku na rok, dlatego są świetnym sposobem na inwestycję. Myślę o takim rozwiązaniu dla siebie, tylko mam wrażenie, że jeżeli poczekam jeszcze trochę to tylko marzenia mi pozostaną bo za kasę, którą uzbierałam na waciki mi jedynie starczy ;(
Raczej tak będzie. Ja wynajmuję od ładnych paru lat i dobrze na tym wychodzę.
Niestety jestem po tej drugiej stronie i wiem, że takie wynajmowanie komuś mieszkania bardzo się opłaca.
Na szczęście odziedziczyłam mieszkanie po babci i nie muszę się tym martwić. Mogę najwyżej drożej sprzedać.
Nie mam co liczyć na spadek. Sama muszę zapracować na swoje.
nie wszyscy mają takiego farta. ale głowę na karku to trzeba mieć i uważać z każdej strony żeby nie dać się nabrać. nieuczciwi deweloperzy, przekłamane stawki- witajcie w dzisiejszym świecie!!!!!!!!
a czego ty chcesz, jak ci nie pasuje to sam sobie buduj
dzisiaj widziałam zestawienia ile kosztuje u nas najem. gorzej ma tylko rumunia, takie wysokie są ceny w naszej polszcze kochanej
od dawna już tu wiadomo. ludzie nie mają serca i spłacają najmem swoje kredyty hipoteczne.